Pocztówki z Europy

Pocztówki z Europy

Michael McKeever

Pocztówki z Europy

31 MARCA 2025  | Teatr Bagatela  120 min

Kontakt: +48 606 747 336

Bilety w sprzedaży już wkrótce!

Scenografia i kostiumy

Zuzanna Markiewicz

Reżyseria

Marcin Sławiński

Muzyka

Marcin Piękos

Obsada

Emilia Krakowska

Marek Siudym

Lucyna Malec

Małgorzata Kocik

Krystian Pesta 

Julia Chatys

Produkcja

Cywińska

O przedstawieniu

Porzućcie wszelką nadzieję, którzy wchodzicie na widownię, bo „Pocztówki z Europy” to najbardziej absurdalna, zwariowana, bombardująca zwrotami akcji komedia, która wbije was fotel i ani na chwilę nie pozwoli odetchnąć. Bohaterowie przedstawienia to członkowie rodziny mający jedną wspólną cechę – całkowity brak zdrowego rozsądku, który nie przeszkadza im być najbardziej ciepłymi i uroczymi ludźmi, jakich spotkacie. Przecież żadne z nich nie skrzywdzi nawet muchy… No, przynajmniej nie celowo… No, może ewentualnie Babcia…

Młody i dobrze sytuowany Artur Sutton (Mateusz Łapka) wraca do rodzinnego domu po kilku latach podróży po Europie, aby przedstawić rodzinie poznaną w Paryżu piękną Gillian (Julia Chatys). Młodych z radością witają wytęskniona i kochająca, choć nieco odklejona od rzeczywistości matka (Lucyna Malec) i nie mniej ekscentryczny ojciec (Marek Siudym), który nocami w przydomowym ogrodzie grywa w golfa przy użyciu świecących kul i kija hokejowego. Wszystko wygląda świetnie, rodzinne spotkanie przynosi początkowo dużo radości wszystkim biorącym w nim udział, ale okazuje się, że to tylko pozory sielanki, bowiem na jaw wychodzi kilka niewygodnych faktów z życia rodziny: otóż zmarła rok wcześniej 97-letnia Babcia (Emilia Krakowska) żyje i ma się świetnie, ciocia Ester (Małgorzata Kocik) z powodzeniem prowadzi sekstelefon, Artur ma brata bliźniaka o którym dotychczas nie wspominał, a w całym tym bałaganie zapodział się gdzieś pies i zginęła służąca Sheila. No i dom… dom przypomina krzywą wieżę w Pizie.

To jednak tylko czubek góry lodowej, bo najważniejsze jest to, czego na pierwszy rzut oka nie widać. Może okazać się bowiem, że ciepła i czarująca atmosfera tego wyjątkowego domu jest tylko fasadą szczelnie chroniącą tą wyjątkową rodzinę przed zbyt bolesną rzeczywistością. Czy powracający do domu syn ma prawo ją zburzyć? Co jest lepsze: życie w trudnej do przyjęcia prawdzie, czy spokój, który przynosi ucieczka od realności? Przekonajcie się sami wyruszając z nami w kolorową i zaskakującą podróż z bohaterami „Pocztówek z Europy”.

Pocztówki

Opinie krytyków

Gdy światło pada na diament, ten oddaje je wzbogacone w paletę barw i feerię rozszczepionych błysków. Gdy na scenie stanie Aktor wybitny, czwarta ściana zamiera w skupieniu. Słucha, patrzy. Podziwiając czeka na możliwość oddania sprawiedliwego hołdu oklaskami. Sala wstaje. Brylant świecił jak Koh-i-noor. Taki jest najnowszy spektakl Teatru Polonia, czyli „Sztuka wywiadu” w reżyserii Błażeja Peszka. Opus Magnum Jana Peszka? Benefis, podsumowujący wspaniałą karierę jedynego w swoim rodzaju Artysty? Za mało widziałem i moje amatorskie oko może popełnić błąd. Ale ten spektakl, który składa się z niezliczonych odniesień do najwybitniejszych dzieł dramatycznych to popis Jana Peszka.
Jacek Mroczek
Jeśli ta sztuka trzyma w napięciu, w skupieniu, od pierwszej do ostatniej sekundy to zasługa Jana Peszka. To niewiele więcej niż monodram. Interakcje między bohaterami są minimalne i rozrzedzone. No, ale Peszek jest genialny. W świecie muzyki nie ma tak wszechstronnego instrumentu, z którym grę jego można porównać. A gra wszystkie style, Gra adagio, gra allegro, gra andante, czasem arpeggio, gra crescendo i diminueando, obficie stosuje fermatę, gra forte, giocoso, glissando, largo i leggero, legato i staccato, gra naturale i patetico, czasem ostinato, czasem leggiardo, od pianissimo do fortissimo, legato i pizzicato, ritardando i accelerando. Raz jest to scherzo, raz grave. Raz tremolo, raz trillo. Vivace i tranquillo. Rozpiętość środków tego aktora jest niezmierzona. Kwalifikuje go do panteonu geniuszy polskiego teatru.
Jacek Pałasiński
Wywiad jest bowiem jedynie pretekstem do dywagacji o fenomenie aktorstwa, o jego blaskach i cieniach, o tym dokąd prowadzi i jak wpływa na życie. Jest spojrzeniem na talent Jana Peszka w jego rozmaitych odcieniach i wcieleniach, na aktorską przeszłość, ale i po trosze przyszłość indywidualisty, artystycznego samotnika ze skłonnościami do awangardy, improwizacji i błazenady, na aktora odważnie udzielającego siebie w granych rolach i czerpiącego z tego życiową siłę, a nawet odczuwającego dzięki temu swoiste katharsis.
Marek Zajdler
Gra obydwu pań jest w kontrze do roli Aktora, czyli Jana Peszka. No i doszliśmy do cytatu z „Pana Tadeusza”. W środowisku artystycznym/teatralnym, najwyższe uznanie i zachwyt wyraża się określeniem „zwierzę teatralne/ sceniczne”. Według mnie w tym przypadku to za mało! Jan Peszek to teatralna bestia, potwór! „(…) Może ostatni, co tak poloneza wodzi! (…)”. Aktor nie ukrywa swojego wieku. „Sztuka wywiadu” nie tylko z treści jest czymś w rodzaju podsumowania całego dorobku Peszka, jego benefisem. Dla miłośników jego talentu proponuję zabawę: gdy już będziecie oglądać ten spektakl (koniecznie!), policzcie Państwo w ile postaci i z jakich sztuk granych przez siebie w przeszłości w ciela się i odgrywa przed Dziennikarką w tym przedstawieniu?
Krzysztof Stopczyk

Zadzwoń lub napisz maila

phone-1

+48 606 747 336

mail-1

biuro@teatralne-delfini.pl

whatsapp-1

WhatsApp

Zapisz się do newslettera

Scroll to Top